Wiem, że to już trzeci przepis na pierniczki, ale obiecuję, że już ostatni (przynajmniej w tym roku ;)). Pierniczki last minute - można je zrobić w ostatniej chwili. Ciasto nie wymaga leżakowania w chłodnym miejscu, a gotowe ciasteczka są smaczne zarówno zaraz po upieczeniu, jak i po paru miesiącach. Przepis, nieco zmodyfikowany, pochodzi stąd.
Pierniczki
Składniki:
- 300 g mąki pszennej
- 100 g mąki żytniej
- 2 duże jajka
- 130 g cukru pudru
- 100 g roztopionego i wystudzonego tłuszczu
- 4 łyżki miodu
- 0,5 opakowania przyprawy do piernika
- 1 łyżka cynamonu
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżeczka sody
Na stolnicy lub dużej, płaskiej blaszce mieszamy sypkie składniki. Formujemy dołek i wbijamy do niego jajka. Wyrabiamy ciasto, może być klejące, ale nie należy sie tym przejmować. Rozwałkowujemy na grubość ok. 4 mm, podsypując mąką. Wycinamy pierniczki, robimy w nich otwory i pieczemy w 180 stopniach przez ok. 8 minut. Nie należy za bardzo przypiekać naszych ciastek - spieczone mogą mieć gorzki posmak.
Po upieczeniu studzimy pierniczki na kratce, po czym dowolnie dekorujemy (ja preferuję naturalne, bez lukru i innych dodatków) i wieszamy na choince.
Prawda, że proste?
Kiedy pierwszy raz piekłam pierniczki, zrobiłam otwór wykałaczką. Efekt był taki, że nie dało się ich powiesić na choince, bo dziurki się zasklepiły. Teraz robię to przy pomocy plastikowej słomki do napojów przed wstawieniem ciastek do piekarnika i nie mam już z piernikami żadnych problemów.
Nie ma chyba piękniejszego świątecznego zapachu (i widoku), niż naturalna choinka w połączeniu z korzennymi pierniczkami.. .
Magii, ciepła oraz zdrowia w święta i w pozostałe dni roku życzymy Wam wszystkie trzy czyli lavender, kalioppe oraz hiacynta :)
PS Już niedługo przepis na moje ulubione świąteczne ciasto - śliwkę w czekoladzie.. .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz